Nurtujące „Opowieści” Illusion

illusion nowy album opowieści recenzja - fotoWedług wielu byli najważniejszą polską kapelą rockową lat dziewięćdziesiątych. Po tym, jak zdobyli szturmem serca i umysły całego kraju, zniknęli i zamilkli fonograficznie na szesnaście lat. Teraz wracają – 22 marca do rąk fanów trafił nowy album trójmiejskiej grupy Illusion – „Opowieści”.

Od pierwszych dźwięków krążka słychać wyraźnie, kto za nimi stoi. Stara ekipa w składzie: Tomasz „Lipa” Lipnicki – wokal, gitary, teksty, Jerzy „Jerry” Rutkowski – gitary, Jarosław Śmigiel – bas i Paweł Herbasch – bębny, od początku nie pozostawia wątpliwości. „O trudzie wyboru” to numer, który otwiera album skutecznie i jednoznacznie. Szalony, energetyczny riff, silny puls, krzyczący, ale melodyczny wokal. Już w pierwszych minutach słuchacz doskonale wie, czyj to powrót. Dalej otrzymuje kolejne tego dowody. Gitary w „O iluzjach” i „O historii gatunku” (w drugim przypadku połączone z gardłową wokalizą kojarzącą się ze śpiewem M. Pospieszalskiego) ludzi o słabych nerwach i uszach mogą przyprawić o stonesowskie „dziewiętnaste załamanie nerwowe”. A przecież to dopiero początek…

Szalona jazda niskich, agresywnych dźwięków przerwana zostaje na chwilę dopiero w piątym numerze, instrumentalnym (nomen omen) „Oddechu”, w którym odrodzone Illusion proponuje słuchaczom niepokojąco psychodeliczne klimaty umieszczone na tle transu gitary basowej i spokojniejszej niż dotąd pracy bębnów. Sześć i pół minuty mniej energicznych dźwięków to na tym etapie dobre rozwiązanie. Zaraz potem powraca bowiem gitarowy czad – „O przyszłości” „O wartościach i prawdach wszelakich” oraz „O empatii”. Jest to kolejna garść motywów i rytmów, które zapewne, gdybym nie znał dawnego Illusion, kojarzyłyby mi się z Rage Against The Machine.

Najbardziej zaskakującym momentem płyty jest ostatni utwór – niemal trzynastominutowa, rozimprowizowana forma pod tytułem „O pamięci po sobie”. Utwór jest hołdem dla starych, hipisowskich czasów.  Główny motyw w linii prostej kojarzy się z J. Hendrixem,  a w leniwie bluesujących jego rozwinięciach da się usłyszeć inspiracje Cream, Led Zeppelin czy The Doors. Krótko mówiąc – powrót do korzeni. Szczególnie zaskakujące są  jazzujące dźwięki… saksofonu. Illusion i saksofon?

To element, bez którego płyta spokojnie by się obyła. Doceniam artystyczną próbę, bo dęciaka u Illusion nikt się nie spodziewał, a jednak brzmi on momentami jak wepchnięty na siłę i jakby nieproszony. Niby wszystko się zgadza, bo jako całość „O pamięci po sobie” to świetny utwór, a jednak moim zdaniem saksofon nie był tutaj potrzebny.

illusion nowy album opowieści okładka - recenzjaNajwięcej wątpliwości budzi singlowa kompozycja – „O przyszłości”. Jest w niej za dużo Lipali, a za mało Illusion, zwłaszcza we zwrotkach. Utwór, mimo świetnego tekstu, momentami brzmi niestety nijako i wtórnie. Szkoda, bo riffy jak zwykle – niepodważalne.

Tyle o muzyce. A o czym te „Opowieści” ?

Teksty pióra Lipnickiego zawsze były kolejnym z atutów Illusion. W prostych, ale głębokich słowach, kapela przekazywała życiowe prawdy, w których każdy ze słuchaczy odnajdywał część siebie. Na szczęście jest tak nadal. Najnowsze z opowieści, w książeczce płyty ukazane w formie rękopisów i okraszone pięknymi rysunkami Istvána Orosza, dotykają rozterek dnia codziennego. Jest np. „O trudzie wyboru”, religii („O iluzjach”), współistnieniu człowieka i natury („O historii gatunku”), miłości („O pracy nad sobą”) i o życiowych priorytetach – zwłaszcza w „O wartościach i prawdach wszelakich”, gdzie wokalista krzyczy: „Hej, nie hasła idioto/ Tu człowiek liczy się”.

Podsumowując, „Opowieści” to bardzo udany powrót uznanej marki. Lipnicki i „Jerry” Rutkowski z wiekiem są coraz lepsi, a i sekcji rytmicznej przerwa zupełnie nie zaszkodziła. To, że album trzeba przesłuchać około pięciu razy, by go zrozumieć, świadczy tylko i wyłącznie o rozwoju.

Jednym słowem – polecam. Historią polskiej sceny Illusion już są. Ta płyta wskazuje, że będą też jej przyszłością. Do zobaczenia pod sceną!

ocena: 8/10

Zdjęcia: materiały promocyjne

1 komentarz

  1. Pingback: Illusion – Opowieści | Galaktyka Krytyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *