Dwugłos Trójmiejski #10 Lechia wygrywa, Arka wreszcie z punktem

Lechia utrzymuje pozycję lidera, Arka wreszcie zdobyła punkt | fot. sportsbetting.com11

26. kolejka ligowa przyniosła przełom dla trójmiejskich zespołów. Po dwóch meczach bez wygranej, trzy punkty w Sosnowcu zainkasowała Lechia. Do niespodzianki doszło w Lubinie – piłkarze Arki szczęśliwie bezbramkowo zremisowali z Zagłębiem i pierwszy raz w bieżącej rundzie nie zeszli z boiska pokonani. Maciek Golec i Mateusz Hawrot zapraszają na Dwugłos Trójmiejski.

Maciek:

Po chwilowej stagnacji Lechia wróciła na dobrą drogę i wywiozła z Sosnowca 3 punkty. Mimo, że oba zespoły znajdowały się na dwóch biegunach ligowej tabeli, piłkarze Zagłębia nie sprawiali wrażenia dużo gorszych. W pierwszej połowie stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki, ale to biało-zieloni wyprowadzili pierwszy i – jak się później okazało – decydujący cios. Piękny gol Daniela Łukasika z rzutu wolnego zapewnił gdańszczanom komplet punktów, choć zanosiło się w tym meczu na więcej bramek. Piłka obijała poprzeczkę aż czterokrotnie – jednym z pechowców był Mateusz Możdżeń. Gdyby pomocnik gospodarzy trafił do siatki, jego gol z pewnością byłby głównym kandydatem do bramki kolejki.

Lechiści niczym nie zaskoczyli. Grali w swoim stylu, nie utrzymywali się długo przy piłce, a obrona funkcjonowała dość szczelnie. Przed meczem można było jednak obawiać się o defensywę gdańszczan, bowiem na lewej stronie, wobec nieobecności Filipa Mladenovicia, wystąpił nominalny środkowy pomocnik – Tomasz Makowski. 20-latek nie ustrzegł się błędów, ale generalnie stanął na wysokości zadania. Pewność w bramce zapewnił Dusan Kuciak, który bronił uderzenia m.in. najlepszego w szeregach sosnowiczan Szymona Pawłowskiego.

Zawodnicy Zagłębia tracą już osiem punktów do bezpiecznego miejsca nad strefą spadkową. Lechia zaś utrzymała dwa punkty przewagi nad Legią Warszawa (zwycięstwo ze Śląskiem Wrocław). Terminarz biało-zielonych po przerwie reprezentacyjnej nie należy do najłatwiejszych. Mecz z będącym w znakomitej formie Piastem oraz derby z Arką i starcie z Lechem zapowiadają się naprawdę ciekawie, a ich waga w kontekście układu tabeli będzie niebagatelna.

Mateusz:

Pięć porażek z rzędu musieli ponieść piłkarze Arki, by w końcu zdobyć choćby jeden punkt. Udało się to w Lubinie, co należy traktować w kategorii niespodzianki, bo Zagłębie ostatnio prezentowało się naprawdę dobrze. Paradoksalnie było to chyba najgorsze spotkanie w wykonaniu gdynian w tej rundzie, a pierwsze zakończone innym rezultatem niż przegrana. Styl gry żółto-niebieskich przez niemal całe spotkanie wołał o pomstę do nieba. Gościom udało się stworzyć dwie groźne sytuacje, obie w pierwszej połowie. Najpierw po centrze Marko Vejinovicia o mało co samobója nie strzelił jeden z lubinian (piłka trafiła w poprzeczkę), a po chwili golkiper znakomicie odbił futbolówkę po groźnym uderzeniu Michała Janoty z rzutu wolnego.

Obramowanie bramki obili również gospodarze, gdy minimalnie pomylił się Filip Starzyński. Zawodnicy Zagłębia grali w przekroju całego meczu lepiej, ale zwykle byli zbyt mało zdecydowani. Mocniej przycisnęli dopiero w końcówce. Najpierw arkowców nieprawdopodobną paradą utrzymał przy życiu niezawodny Pavels Steinbors, a po chwili znów pomógł słupek. Pomimo wywalczonego remisu, trudno doszukiwać się w grze zespołu Zbigniewa Smółki jakichkolwiek pozytywów. Oprócz Steinborsa, pochwalić można przyzwoitą postawę środkowych defensorów oraz pewność w grze Vejinovicia.

Trener Smółka zachował posadę, ale kibice Arki nie mogą z optymizmem patrzeć na nadchodzące tygodnie. Przewaga nad strefą spadkową to dwa punkty. Z taką grą jak dotychczas, żółto-niebieskim może być bardzo trudno o powiększanie swojego dorobku. Najbliższe trzy spotkania to pojedynki ze Śląskiem, Lechią i Pogonią. Derby są zaplanowane na wtorek, 2 kwietnia, o godz. 20:30. Łatwo arkowcom z pewnością nie będzie, choć na pewno to na derbowym triumfie powinno im oczywiście zależeć najbardziej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jedenaście + jedenaście =