Turcja okiem reportera – „Merhaba” Witolda Szabłowskiego

Turcja jest trudna do zrozumienia. Kraj pełen kontrastów, w którym bogaci przedsiębiorcy zawierają umowy, a innym brakuje pieniędzy na życie. I taką właśnie trudną, pełną kontrastów Turcję opisał Witold Szabłowski. Co więcej, zrobił to tak umiejętnie, że po przeczytaniu jego reportażu ma się ochotę wsiąść w samolot i polecieć do tego dziwnego kraju.

Merhaba” to zbiór reportaży z tomu „Zabójca z miasta moreli”, który zaraz po publikacji (2010) zebrał mnóstwo pozytywnych opinii. Jednak nie myślcie, że po prostu przedrukowano na nowo tekst, który już kiedyś się ukazał. Otóż nie. „Merhaba”, w moim odczuciu, nie do końca jest typowym reportażem. Wzbogacono ją bowiem o osobisty słownik polsko-turecki autorstwa Witolda Szabłowskiego (którego dziś uznaje się za jednego z najlepszych polskich reportażystów).

We wszystko to, czego Szabłowski dowiedział się będąc w Turcji, wplótł też porcję historii kraju, o którym pisał. Fragmenty te zostały napisane w taki sposób, że czytając miałam wrażenie, jakbym w rękach trzymała powieść, a nie reportaż. Jest ciekawie, intrygująco, a opowieść wciąga.Turcja oczyma Szabłowskiego jest fascynująca. Od razu można odczuć, że autor szczerze kocha ten kraj. Bo nikt nie jest w stanie napisać tak dobrej książki o miejscu, którego nie darzy choćby małym sentymentem. A „Merhaba” jest pozycją niekwestionowanie dobrą.

Wszystko co możemy przeczytać w tej książce, wynika z osobistych doświadczeń Szabłowskiego. Autor rozmawiał z kierowcami ciężarówek, prostytutkami, profesorami. Wymienił się spostrzeżeniami z wysoko postawionymi ludźmi i z tymi zupełnie zwyczajnymi. Potrafi wydobyć marzenia, lęki, tęsknoty. To właśnie one pokazują jak bardzo głęboko rozdartym krajem jest Turcja. Waha się pomiędzy dążeniem do nowoczesności i przywiązaniem do tradycji, świeckością i religijnością, Wschodem i Zachodem. Z jednej strony kraj nam bliski, a z drugiej prawdziwie egzotyczny.

Witold Szabłowski pisze o Turcji tak, jak ja bym chciał pisać, gdybym znał się na Turcji. – Mariusz Szczygieł

To doskonała książka. Jeden z najlepszych przykładów reportażu literackiego. – Ian Buruma (redaktor naczelny „New York Review of Books”)

Rzadko komuś czegoś zazdroszczę, ale Szabłowskiemu reporterskiego talentu – i owszem. Gdybyście mieli przeczytać jedną jedyną książkę o Turcji, to macie ją właśnie przed sobą. – Marcin Meller

Merhabą” zachwycają się polscy reportażyści, krytycy, zagraniczne media oraz czytelnicy. Zachwycam się i ja. Choć nigdy w Turcji nie byłam, to mam wrażenie, że reportaż Szabłowskiego znacznie lepiej pozwala poznać ten kraj, niż jakikolwiek obszerny przewodnik czy encyklopedia. Oprócz informacji, które w nich znajdziemy, „Merhaba” zawiera znacznie więcej – emocje. I gdybym miała napisać książkę o jakimkolwiek kraju, chciałabym zrobić to tak dobrze jak Szabłowski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *