Piotruś Królik – uroczy czy nieznośny?

Króliki są zazwyczaj kojarzone z puszystym futerkiem i przysmakiem, jakim jest marchewka. Jednak Piotruś Królik zdecydowanie nie jest słodkim, małym zwierzątkiem. Do czego może doprowadzić konflikt króliczej rodziny z człowiekiem? Odpowiedź znajdziecie w filmie „Piotruś Królik”.

Piotruś jest bohaterem znanym z książek dla dzieci autorstwa Beatrix Potter. Po raz pierwszy jego przygody ujrzały światło dzienne już w 1902 roku. Dopiero teraz reżyser, Will Gluck, zdecydował się na ich ekranizację. Tytułowy Piotruś ma trzy siostry i kuzyna, z którymi po śmierci rodziców mieszka w króliczej norze. Jego tata został przerobiony przez  McGregora, który przez bohaterów nazywany jest starym grzybem. Od tego czasu zwierzęta toczą z nim wojnę, podkradając mu jedzenie z ogródka oraz wystawiając na niego pułapki.

Postaci króliczej rodziny mają wyraźnie zarysowane charaktery. Piotruś jest uparty, trochę egoistyczny, ale przede wszystkim dba o swoich najbliższych. Jego siostry, mimo że są trojaczkami, to różnią się od siebie podejściem do przygód, wręcz cały czas się kłócą o to, która z nich jest najstarsza. Należy zwrócić uwagę na dwie ludzkie postaci, czyli Bee, graną przez Rose Byrne, oraz na Tomasza, w którego wciela się Domhnall Gleeson. Bea jest wrażliwą artystką, która na angielskich przedmieściach szuka twórczej inspiracji. Tomasz jest ambitnym i pedantycznym mieszkańcem Londynu, który przez przypadek ląduje na wsi. Te role zostały znakomicie odegrane przez aktorów. Zwłaszcza mimika i gestykulacja Gleesona zasługują na uznanie. Za polski dubbing odpowiadają aktorzy: Przemysław Stippa, Mateusz Burdach, Agnieszka Fajlhauer, Przemysław Glapiński, Katarzyna Kozak.

Mogę stwierdzić, że dialogi i humorystyczne teksty były jedną z największych zalet „Piotrusia Królika”. Na sali kinowej można było usłyszeć śmiech dzieci oraz dorosłych. Sceny pościgów, czy walk Piotrusia z Tomaszem bawiły całą widownię. W pamięci pozostanie także scena, w której zwierzaki urządzają typową studencką imprezę, na której strumieniami leje się sok owocowy, a futrzaki robią szalone rzeczy. Ze strony technicznej, animowane zwierzęta wyglądają na ekranie jak żywe. Większość z nich jest ubrana w kolorowe bluzki, czy kurtki. Futra królików są tak realistyczne, że widz ma ochotę po prostu przytulić puchowe zwierzątko. Barwy występujące w filmie są żywe, a typowa angielska wieś ma swój nieodparty urok. Domy, w których mieszkają ludzcy bohaterowie, przykuwają wzrok i sprawiają, że chciałoby się w nich zamieszkać choćby na jeden dzień. Jeśli chodzi o oprawę muzyczną, to można było usłyszeć przede wszystkim radiowe przeboje z ostatnich lat. Dobrym elementem było wplecenie w tło śpiewających i rapujących ptaków, którym ciągle przerywano występ.

Jak zawsze w filmach skierowanych do dzieci i rodziców odnajdziemy morał. Tym razem Piotruś uczy nas, że rodzona jest najważniejszą wartością i nie można się kierować tylko i wyłącznie chęcią zemsty. Dodatkowo każdy z nas powinien zwracać uwagę na potrzeby i pragnienia najbliższych nam osób i zapomnieć o egoistycznym podejściu do życia i otoczenia. Tomasz uczy nas, że każdy może zmienić swoje życie przy odrobinie chęci i zaangażowania. „Piotruś Królik” to nie tylko ekranizacja książki dla dzieci, to film, który przede wszystkim bawi, wzrusza i sprawia, że godziny spędzone w kinie przemijają „w mgnieniu oka”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *