Ostatnie 365 dni upłynęło pod znakiem długo oczekiwanych premier filmowych, które niejednokrotnie zapewniały widzom gorączkę wrażeń. Zaś reżyserom i producentom – napływ pieniędzy. Dlatego zanim całkowicie zapomnimy o poprzednim roku, warto podsumować świat kina pod względem finansowym. Oto lista najbardziej dochodowych produkcji ostatnich dwunastu miesięcy.

10. „Marsjanin” (reż. Ridley Scott)

Film opowiada historię Marka Watney’a (laureat Oscara – Matt Damon), który po nieudanej ekspedycji na Marsa jest zdany tylko na siebie. Pomimo problemów łącznościowych z Ziemią i znikomych zapasów stara się przeżyć na Czerwonej Planecie. Scenariusz powstał na podstawie książki Andiego Weira o tym samym tytule. Trzeba przyznać, że choć obraz brytyjskiego reżysera pozostaje w cieniu oscarowej produkcji Christophera Nolana – „Interstellar”, to z pewnością jest to jeden z najlepszych filmów Scotta z ostatnich lat. Świadczyć może o tym aż dziewięć nominacji do Satelit (nagroda Międzynarodowej Akademii Prasowej) i tyle samo do Critics Choice (Nagroda Dziennikarzy Amerykańskich). „Marsjanina” docenili również widzowie, dzięki którym produkcja zarobiła (w przeliczeniu na polską walutę) 2,35 miliarda złotych.

9. „Igrzyska Śmierci: Kosogłos. Część 2” (reż. Francis Lawrence)

Świat po raz pierwszy zetknął się z Katniss Everdeen (graną przez laureatkę Oscara – Jennifer Lawrence) w 2012 roku. Od tego czasu historia bohaterki Igrzysk Głodowych, która staje do walki z okrutną władzą państwa Panem, zjednała sobie miliony fanów. Niestety finał trylogii okazał się porównywalny do ostatniej część „Zmierzchu”. Krytycy zarzucali produkcji nijakie i mało wciągające zakończenie. Zagorzałym wielbicielom nie przeszkodziło to jednak w szturmowaniu sal kinowych. Dzięki czemu dochód z filmu wyniósł 2,40 miliarda złotych.

8. „Mission: Impossible – Rogue Nation” (reż. Christopher McQuarrie)

Na piątą część filmu o losach agenta Impossible Mission Force (IMF) fani musieli czekać aż pięć lat. Zdobywca trzech Złotych Globów – Tom Cruise po raz kolejny wcielił się w rolę Ethana Hunta. I nie ostatni. Aktor zdążył tak wrosnąć w tę postać, że już w przyszłym roku pojawi się na naszych ekranach w szóstej produkcji z tego cyklu. Trudno się dziwić. Ubiegłoroczny obraz amerykańskiego reżysera okazał się kasowym hitem wartym 2,66 miliarda złotych. Jak to się mówi: „Apetyt rośnie w miarę jedzenia”.

7. „Spectre” (reż. Sam Mendes)

Choć wielu krytyków początkowo głośno wyśmiewało kandydaturę brytyjskiego aktora – Daniela Craiga na Agenta Jej Królewskiej Mości (krytykując niejednokrotnie jego urodę), to teraz biją się w pierś. Jego osoba jest bowiem związana z ogromnym sukcesem komercyjnym najnowszych przygód szpiega. Międzynarodowe środowisko filmowe najczęściej doceniało warstwę muzyczną produkcji. Najlepszym tego przykładem będzie piosenka specjalnie napisana do części „Skyfall” (o tym samym tytule, w wykonaniu Adele), która zgarnęła statuetkę m.in. Oscara, Złotego Globu i Grammy. Teraz o podobne uznanie powalczy brytyjski piosenkarz – Sam Smith i jego nagranie „Writing’s On The Wall”. Pod względem finansowym Agent 007 ustrzelił w tym roku sumę 3,31 miliarda złotych.

6. „W głowie się nie mieści” (reż. Pete Docter)

Studio Pixar jest odpowiedzialne za takie hity jak „Gdzie jest Nemo?”, „Iniemamocni” czy „Ratatuj”, które bardziej bawiły niż czegokolwiek uczyły. W tym roku się to zmieniło. Obraz amerykańskiego reżysera okazał się nieść ze sobą podobnie dojrzały przekaz moralno-emocjonalny co choćby „Toy Story” czy „WALL·E”. „W głowie się nie mieści” to opowieść o kilkuletniej dziewczynce imieniem Riley, której mózgiem kieruje pięć skrajnych emocji: Radość, Strach, Gniew, Odraza i Smutek. O sukcesie produkcji mogą świadczyć liczne nominacje do wielu nagród, w tym branżowych. Międzynarodowe Stowarzyszenie Twórców Filmu Animowanego zadecydowało, że najnowszy projekt Pixara stanie do walki o osiem statuetek Annie. Widzowie również pokochali tę bajkę, zostawiając w kasach kin łącznie 3,32 miliarda złotych.

5. „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy” (reż. Jeffrey Jacob Abrams)

Nikt nie zaprzeczy, że Star Wars stało się ważnym elementem dzisiejszej popkultury. „Przebudzenie Mocy” przerwało dekadę ciszy o filmie prezentującym przygody Hana Solo (Harrison Ford). Sklepy na nowo są przepełnione najróżniejszymi gadżetami dotyczącymi sagi, zaś nieśmiertelne już teksty i postacie przeżywają znowu (swój głównie internetowy) renesans. Ubiegłoroczna część przedstawia tym razem wydarzenia rozgrywające się 30 lat po „Powrocie Jedi”. Nerwowe oczekiwania na kolejny projekt Star Warsów wzmagał uczucie apetytu wygłodniałym fanom, którzy w dniu grudniowej premiery wręcz oblegali sale kinowe. Po niecałych dwóch tygodniach od pierwszego wyświetlenia, film przekroczył magiczną barierę dochodu miliarda dolarów. Obecnie wielbiciele „Gwiezdnych Wojen” przekazali producentom około 4,24 miliardów złotych.

4. „Minionki” (reż. Kyle Balda, Pierre Coffin)

Słodkie, żółte potworki po raz pierwszy zaistniały na ekranie w 2010 roku, w filmie „Jak ukraść Księżyć”. Zamiast owego Księżyca, bardzo szybko skradły jednak serca dzieci jak i dorosłych. Już trzy lata później mogliśmy obejrzeć „Minionki rozrabiają”, w której stworki stały się głównymi bohaterami. Kilka miesięcy temu powstała kolejna część zatytułowana po prostu „Minionki”. Bajka opowiada historię przygód Kevina, Stuarta i Boba, którzy chcąc wyzwolić z depresji swoich współbraci, wyruszają w poszukiwania godnego dla nich szefa. „Minionki” mają już na swoim koncie 4,51 miliardów złotych.

3. „Avengers: Czas Ultrona” (reż. Joss Whedon)

Miłośnicy kina kochają produkcje o herosach. Nie bez powodu nieustannie powstają kolejne filmy o Spider-Manie, Batmanie czy Supermanie. Jednak co się stanie jeśli w jednym filmie umieścimy większość najznakomitszych superbohaterów? Albo powstanie coś tak nieudanego jak „Fantastyczna Czwórka” albo narodzi się hit. W tym przypadku, nowa część Avengersów staje się tym drugim. Tym razem Iron Man, Thor, Hulk, Kapitan Ameryka, Czarna Wdowa czy Sokole Oko stają do walki ze złym Ultronem. Połączenie sił przyniosło korzyść również finansową w postaci 5,48 miliardów złotych.

2. „Szybcy i wściekli 7” (reż. James Wan)

Siódma już część „Szybkich i wściekłych” z pewnością byłaby klasyczną produkcją kina akcji, która pojawiłaby się bez większego echa. Nijaka i dość przewidywalna fabuła, przedstawiająca losy Dominica Toretta (Vin Diesel) zmagającego się ze swoim kolejnym wrogiem – Deckardem Shawem (Jason Statham) tylko na to wskazywała. Jednak nie należy zapomnieć, że film ten posiada ogromną wartość symboliczną, która zdecydowanie wpłynęła na popularność produkcji. Jest to bowiem ostatni taki projekt, w którym zagrał Paul Walker, jeden z głównych bohaterów „Szybkich i wściekłych”. Amerykański aktor zginął w wypadku samochodowym w trakcie kręcenia ubiegłorocznej części. To właśnie na potrzeby filmu i na jego cześć została napisana piosenka „See You Again” (wyk. Wiz Khalifa i Charlie Puth), która już w tym roku będzie walczyć o m.in. Złotego Globa czy Grammy. Cała ta tragiczna otoczka sprawiła, że obraz Wana zarobił 5,91 miliardów złotych.

1. „Jurassic World” (reż. Colin Trevorrow)

Na pierwszym miejscu zestawienia uplasowała się produkcja równie długo wyczekiwana co „Gwiezdne Wojny”. Fani dinozaurów musieli uzbroić się w cierpliwość przez przeszło 14 lat. Widzowie docenili co prawda mistrzowskie efekty komputerowe produkcji, jednak „Jurassic World” brakowało specyficznego charakteru poprzednich części. Krytycy zarzucali mu wtórną i przewidywalną historię naukowców, tworzących nowy gatunek wielkiego gada, który wymyka się spod całkowitej kontroli. Nie stanęło to jednak na przeszkodzie, by pomimo przeciętnych ocen, film uzbierał dość pokaźną pulę nominacji do wielu nagród. Bez jakichkolwiek wątpliwości trzeba mu nadać tytuł „Kasowego Sukcesu 2015 roku”. Obraz amerykańskiego reżysera zarobił dla swoich twórców aż 6,51 miliarda złotych.