Ciężarna, nie znaczy gorsza

ciąża1Źle się prowadziła. Przekreśliła swoją przyszłość. Ja bym nigdy do czegoś takiego nie dopuściła. W kierunku Kamili z ust „życzliwych” koleżanek padało już wiele niepochlebnych komentarzy. Ona jednak udowodniła, że ciężarna, nie znaczy gorsza.

Kamila studiuje zaocznie zarządzanie II stopnia. Po zajęciach najczęściej gdzieś się śpieszy. Nie interesują ją integracyjne piwka po szkole, czy weekendowe imprezy. Mówią o niej „dziwna”. Nikt na uczelni jednak nie wie, że w domu czeka na nią jej niespełna dwu i pół letnia córeczka. Nie chcąc przeżywać koszmaru z czasów licencjatu, postanowiła nie informować nikogo o tym, że jest mamą. Usunęła nawet konta na wszelkich portalach społecznościowych.  – To straszna trauma. Nigdy więcej nie chcę tego przechodzić. Byłam traktowana prawie jak trędowata, ale pokazałam im wszystkim, że ciężarna, nie znaczy gorsza! – wspomina Kamila.

Wszystko się skończyło

Scenariusz należał do standardowych – nikt niczego nie planował, „stało się”, rodzice prawie ją wydziedziczyli, a wielka miłość skończyła się wraz z pozytywnym wynikiem testu ciążowego. Kamila dopiero co zaczynała studia. Była jedną z najlepszych maturzystek. Sama przyznaje, że początkowo zastanawiała się nad najgorszym z możliwych rozwiązań sprawy, które podsuwali jej rodzice.  – Mówili, że nie skończę studiów, że będę zamiatała ulice. Sugerowali, żebym usunęła ciążę. Już nawet wiedzieli gdzie i za ile. Oddania dziecka do adopcji nie brali pod uwagę, bo przecież jaki to wstyd, że ich córka będzie chodzić z brzuchem.

Postanowiła jednak inaczej. Wiedziała, że będzie ciężko, a dotychczasowe życie zmieni się o 180 stopni. Podjęta decyzja spowodowała, iż dziewczyna musiała wyprowadzić się do babci, ponieważ atmosfera w domu była nie do wytrzymania.

A brzuszek robił się coraz większy

ciąża2Początki na studiach były trudne. Nikt z roku nie wiedział o tym, że Kamila „nie jest już sama”. Z trudem ukrywała ciążowe dolegliwości. Jednak, kiedy ciuchy zaczęły robić się coraz bardziej dopasowane, a brzuszek zaczął znacznie wystawać wszyscy już zorientowali się, że jest w ciąży. – Padały pytania o ojca dziecka, o to czy nie chodziłam na biologię, przecież tam mówili o antykoncepcji. To były takie otwarte ataki. Poza tym rozmawiali o mnie także za plecami. Wszyscy. Nie raz słyszałam, jak ubolewali nad moją przyszłością. Jak to bardzo się stoczyłam – w tonie głosu Kamili słychać już nie sam żal i smutek, tylko także nienawiść i złość. Oczekiwała, iż jako ciężarna kobieta, może oczekiwać szacunku. Było jednak zupełnie odwrotnie.

Nowe priorytety

Kamila urodziła w wakacje, więc wraz z nowym rokiem akademickim wróciła na studia. W opiece nad dzieckiem od zawsze pomagała jej babcia. Jednak nie było łatwo. Bywały tygodnie, w których spała zaledwie kilka godzin. Sytuacja ze znajomymi z roku, nie uległa jednak zmianie. – Przecież nie mogłam pójść po zajęciach na piwo. Nie interesowałam się, czy w sobotę jest jakiś fajny koncert, jaka aktualnie wyszła płyta. Dla mnie ważne było gdzie w promocyjnej cenie kupię pieluchy i które śpioszki są praktyczniejsze.

Młoda mama czuła się jak odludek. Na jej niekorzyść wpływał fakt, iż jest osobą nad wyraz ambitną i wszystko chce robić na 100%. Momentami czuła się wykończona. Postanowiła jednak, że się nie podda. I się udało. – Kosztowało mnie to dużo wyrzeczeń. Zdarzało się, że zasypiałam z głową na klawiaturze. Ale tak bardzo chciałam wszystkim udowodnić, że stać mnie na to. Zarówno rodzicom, jak i tym, którzy traktowali mnie jak śmiecia. 

Nie studiuję dla siebie

Po obronie pracy licencjackiej Kamila zdecydowała się na studia magisterskie. W międzyczasie znalazła pracę jako asystentka w jednym z gdańskich biurowców. Studentka z dumą wspomina miny znajomych z licencjatu, kiedy zobaczyli, iż kontynuuje studia. – Byli w szoku. Już sam fakt, że się obroniłam był ogromnym zaskoczeniem, nie tylko dla nich, ale dla moich rodziców też. Ale ja przecież nie robię tego tylko dla siebie. Walczę za nas dwie -wyznaje Kamila.

Prywatnie bez zmian

ciążaKamila w dalszym ciągu oficjalnie nie rozmawia z rodzicami. Mama w tajemnicy przed ojcem, odwiedza córkę i wnuczkę, zostawia prezenty i pomaga finansowo.  – Według taty jestem skreślona. Jego strata. Nawet nie przyszedł zobaczyć wnuczki – ze smutkiem dodaje dziewczyna. Najbardziej cieszy się z tego, że mama w końcu zrozumiała, że pomimo wszystkiego powinny się wspierać. Babcia natomiast, od zawsze jest na posterunku”. Sama namawia Kamilę, żeby gdzieś wyszła, zrelaksowała się. – Powoli moja skorupa pęka. Ostatnio nawet byłam na randce z kolegą z korporacji, któremu nie przeszkadza to, że mam dziecko – w oczach Kamili wydać płomyki radości. Młoda mama jednak przyznaje, iż na razie nie zamierza się wiązać. Nie potrafi nikomu zaufać, a dobro córki jest dla niej najważniejsze. Nie wyobraża sobie partnera, który mógłby nie tolerować jej dziecka.

Jesteś wielka

Ostatnio w uczelnianym bufecie Kamila spotkała koleżankę, z którą do niedawna studiowała. Usłyszała od niej szczere słowa, których nigdy by się nie spodziewała. –Jesteś wielka. Od zawsze traktowałam cię jak bohaterkę. 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewięć + 12 =