Turecki koktajl

Turcja−nierozerwalnie kojarzy się z islamem, Arabami i kebabami. Lecz to kraj o niezwykle bogatej kulturze, kryjący w sobie wiele tajemnic starożytności. Obecnie staje się skupiskiem wielkich hoteli i dyskotek. Zatem, jaka jest ojczyzna Ataturka?

Kim właściwie są Turcy?

To znajdujące się między Europą a Azją państwo jest miejscem zetknięcia się wielu kultur. Przybywając na jego zachodnie wybrzeże, można się dość zdziwić. Bo przecież typowy Turek to ten z czarnymi włosami, brązowymi oczami i śniadą skórą.

Na tym obszarze powstawały najstarsze miasta-państwa. Po pokonaniu Lidyjczyków w VI w.p.n.e. słynny władca Cyrrus Wielki utworzył Imperium Perskie. Tym samym dał początek rozwojowi ogromnego państwa, opływającego w bogactwa Wschodu. Kraina, o której skarbcu opowiadano legendy już w starożytności, kusiła swoją tajemniczością. Jej czarowi uległ Aleksander Wielki. Zmierzając na koniec ówczesnego świata, podbił niemal wszystkie satrapie (części Imperium). W ten sposób doszło do wymieszania się, nie tylko Hellenów z Persami, lecz i ludów przemieszczających się z macedońską armią. Stąd też do czasów współczesnych  w Turcji występuje niezwykła różnorodność etniczna.

Kusadasi. Pomnik Ataturka. fot.M. Orzechowska

Kusadasi. Pomnik Ataturka. fot.M. Orzechowska

Migracje na terenie Półwyspu Azji Mniejszej nie zakończyły się w starożytności. Po opanowaniu całego basenu Morza Śródziemnego przez Rzymian i czasowym wprowadzeniu chrześcijaństwa, najważniejszym ośrodkiem Bizancjum stał się Konstantynopol (dzisiejszy Stambuł). Względny spokój został przerwany w XI wieku przez najazd Turków Seldżuckich, ludów koczowniczych przybyłych z Dalekiego Wschodu.

Przez następne stulecia rosnące w siłę Imperium Osmańskie ostatecznie poniosło klęskę. Dopiero po I wojnie światowej na arenie politycznej pojawił się Mustafa Kemal Pas (Ataturk). Pod jego dowództwem armia turecka zwyciężyła grecką i odzyskała swą niepodległość. Jego posągi, obrazy, rzeźby etc. można zobaczyć niemal w każdym miasteczku. Ataturk stał się bohaterem narodowym, uwielbianym i obecnym w codziennych rozmowach ludzi. A spotkanie osoby nie podziwiającej go graniczy z cudem.

Gorączka na wybrzeżu

Turcja mapaPaństwo rozciągające się na ogromnej przestrzeni składa się z rejonów o odmiennych typach klimatu. Na zachodnim wybrzeżu przeważa ten subtropikalny, charakteryzujący się gorącymi i długimi latami oraz niezbyt chłodnymi zimami.Wybierając się tam w lipcu lub sierpniu, musimy zaopatrzyć się w kremy z wysokimi filtrami. Warto pamiętać, że wielogodzinne zwiedzanie w pełnym słońcu bywa męczące. Na miejsce można dotrzeć wieloma środkami transportu. Linie lotnicze oferują dużo połączeń, ale znaczna część z nich to czartery. Podróż z Polski jest dość krótka, bo trwa od 3 do 4 godzin.

Dlaczego tam?

Jeżeli pragniemy błogiego leniuchowania, najlepiej wybrać się na Turecką Rivierę. Choć jeszcze w latach ’80 można było zachwycać się tutejszą egzotyką i naturą, współcześnie egzotyczne wydaje się jedynie zachowanie turystów w nocnych klubach…

Riviera to skupisko ogromnych molochów, zamykających „wszystko”, co nam potrzebne na terenie hotelu. Jeśli marzycie o leżeniu brzuchem do góry, sączeniu drinków, jak również upojnych nocach w dyskotekowym szaleństwie − sprawa załatwiona! Przy odrobinie szczęścia hotel da to, czego zapragniecie. Kwestia przyznawania gwiazdek jest dość jasna − po dwóch luksusów nie należy się spodziewać…

Priene -Turcja | Marlena Orzechowska

Priene -Turcja | Marlena Orzechowska

Dla tych, którzy preferują bardziej aktywny sposób spędzania wolnego czasu, a nie są na tyle odważni, by zapuszczać się na wschodnie tereny państwa, jest inna opcja. Idealnym miejscem będzie Wybrzeże Egejskie, gdyż to jeden z najciekawszych regionów Turcji. Są tutaj zarówno złote plaże, skupiska nocnych klubów, jak i ruiny starożytnych miast. To miejsce, w którym każdy znajdzie coś interesującego. Dzięki tej różnorodności i niezapomnianej atmosferze otrzymujemy wspaniały koktajl śródziemnomorskich smaków. Tylko, jak wiele zechcemy go wypić?

Zabytki doby antyku położone są dość blisko siebie. Starożytny Milet, Didyma czy Priene to miejsca, do których, o dziwo, nie dotarła jeszcze masowa turystyka. Znacznie wpływa to na nasz odbiór, bo okazuje się (Eureka!), że zupełnie inaczej zwiedza się, gdy jedna grupa wycieczkowa nie popycha drugiej…Tłumy spotkamy w Efezie, lecz warto się przemóc, bo faktycznie robi wrażenie.To najlepiej zachowane antyczne miasto

fot. M. Orzechowska

fot. M. Orzechowska

pozwala wyobrazić sobie życie ówczesnych ludzi. Niemal niezniszczone uliczki, kolumnady, łaźnie, a nawet zwykłe domostwa (nie wspominając o wspaniałej Bibliotece Celsusa) są ewenementem na skalę światową.

Oprócz wartych zobaczenia miejsc, do przyjazdu na Wybrzeże skłonić nas może również piękna pogoda. Wysoka temperatura morza sprzyja uprawianiu sportów wodnych. Na szczęście tutaj nie musimy nadmiernie martwić się możliwością zranienia przez jeżowce. Nastawiając się na nurkowanie, spodziewajmy się raczej bogatej fauny niż mieniących się kolorami raf.

Miłośnicy nocnego życia odnajdą tutaj wiele klubów, w których przeważającą większością klientów pozostają Turcy. Może nam się to podobać albo nie, ale przynajmniej będziemy pamiętać, w jakim państwie jesteśmy.

Jak się ceni?

Lira turecka (waluta państwa), nie jest jedynym akceptowanym środkiem płatniczym. Jadąc na wakacje, spokojnie można zabrać ze sobą euro lub dolary. O ile, jeszcze parę lat temu, często stosowano przelicznik 1:1 (więc lepiej było zaopatrzyć się w miejscowe pieniądze), o tyle obecnie raczej rzadko spotyka się tak niekorzystne oferty.

Niezależnie od waluty, Turcy lubią się targować, dlatego śmiało można negocjować tu ceny towarów. Chyba nie istnieje tam sklep, gdzie pierwotnie podana cena nie byłaby celowo zawyżona. Po co? Trudno znaleźć naukową teorię na ten temat, jednak faktem jest, że zakupy powinniśmy zacząć od zaproponowania ceny mniej więcej o połowę niższej.

Co i gdzie warto kupić? Wybrzeża to obszar usiany ruinami starożytnych miast. W związku z tym nie brak przeróżnych pamiątek – od bransoletek z okiem proroka po magnesy i zdobione naczynia. Oferta jest tak szeroka, że jeśli dobrze poszukamy, możemy znaleźć coś naprawdę wartościowego. Na targach czy przy ruinach, zazwyczaj na pierwszych straganach ceny są wyższe. Zatem jeżeli mamy chwilę czasu, warto najpierw przejść się i porównać ceny konkurencji. Wykrzykiwane hasła, że coś dostaniemy za „free”, także nie powinny nas zbytnio ekscytować. Oczywiście, jak w niemal każdym rejonie Turcji, znajdziemy tu wiele podróbek… Wszystkiego, co tylko się da! Poziom wykonania niektórych rzeczy jest faktycznie zadziwiający, zaś ceny nieporównywalnie niższe od oryginałów. Zanim wpadniecie już w zakupowy szał, pamiętajcie o ograniczeniach bagażowych ustalanych przez linie lotnicze. Gdyż opłaty za przekroczenie limitu są wysokie.

Aromatycznie

Warto przywieźć lub przynajmniej spróbować specjałów, z których słynie Półwysep Azji Mniejszej. Mowa tutaj o wielości przypraw, zwłaszcza tych nieużywanych zbyt często w polskiej

fot. M. Orzechowska

fot. M. Orzechowska

kuchni, np. kardamon, kurkuma oraz wszelkie odmiany papryki. Po znacznie niższej cenie można kupić szafran (kwiaty krokusa), czyli najdroższą przyprawę świata. Poza standardowym kebabem, Turcy proponują także nadziewane papryki, pomidory oraz duszone w oliwie bakłażany. Wśród mięs króluje baranina. Nie powinniśmy zapominać o owocach morza, takich jak krewetki, kalmary czy małże – w końcu to rejon śródziemnomorski. Oliwek też nam nie zabraknie. Lecz w odróżnieniu od chociażby Grecji, słone sery jak feta zastępuje się wyrobami z koziego mleka.

Pragnąc w pełni poznać smaki regionu, należy spróbować tamtejszych słodyczy. Najbardziej popularny przysmak to wszelkiego rodzaju chałwy z najróżniejszymi dodatkami. Prócz tego orzechy (stosunkowo tanie są tutaj nerkowce, orzechy macadamia i pistacje) saute lub posypane przyprawami czy zatopione w miodzie. Wręcz niespotykanie słodkie są tutaj, dojrzewające w promieniach słonecznych, figi oraz daktyle, nazywane powszechnie „chlebem pustyni”. Podobną do nich, kleistą konsystencję mają typowe tureckie ciasta. Wynika to z nasączenia miodem (niekiedy wręcz pływania w nim), więc kosztując ich, warto uzbroić się w trunek, który ugasi nasze pragnienie.

Chcąc napić się lokalnego alkoholu, będziemy musieli dość mocno przestawić swoje kubki smakowe. Narodową specjalnością jest Raki, czyli wódka anyżowa (40-50%), którą podaje się w wysokich

Hibiskus | fot. M. Orzechowska

Hibiskus | fot. M. Orzechowska

szklankach. Alkohol mętnieje po dolaniu wody. Stąd też jego potoczna nazwa „lwie mleko”, które piją odważni mężczyźni. Takie wyzwanie rzucone Polakom, oczywiście nie musi długo czekać na odzew…

Koniecznie spróbujcie równie pobudzającej, tureckiej kawy. Podawana w małych filiżankach, stężeniem nie ma sobie równych. Powinniśmy dostać do niej szklankę wody, by móc rozcieńczać specyfik. Z ciepłych napojów charakterystyczna dla regionu jest także herbata z hibiskusa. W smaku jest dość cierpka, stąd też Turcy zazwyczaj podają ją mocno posłodzoną.

Pamiętajcie też o pozostawieniu napiwku. Oczywiście, nikt nas nie będzie do tego zmuszał, ale tzw. bakszysz jest rzeczą naturalną. W islamie to rodzaj jałmużny, ponieważ każdy winien dzielić się swymi dochodami. Czy faktycznie każdy tak ideologicznie do tego podchodzi? Można wątpić, ale pieniądz to pieniądz i sumy, które często nie mają dla nas większego znaczenia, dla nich są ważne. Nie bez powodu, w końcu, Turcja uznawana jest za jedno z najtańszych miejsc na spędzenie wakacji.

Katolicy vs Turcy

Kraj, który na pierwszy rzut oka wydaje się centrum islamu, w rzeczywistości jest najbardziej zlaicyzowanym wśród państw muzułmańskich. Mało kto wie, że obywatele Turcji, nie deklarując

Tańce narodowe| fot. M. Orzechowska

Tańce narodowe| fot. M. Orzechowska

żadnej wiary, są automatycznie uznawani za wyznawców Allaha. Zatem teoretycznie nie ma tam ateistów. Warto zauważyć, że wśród młodych ludzi dużo jest tzw. wierzących niepraktykujących (jakże bliskie nam to określenie).

Kochać się nie musimy, ale sama historia wielokrotnie wiązała nasze losy z Turcją, której ludność jest niczym etniczny koktajl. Oczywiście ich mentalność znacznie różni się od naszej, ale równie wiele nas łączy. Zachodnia część Turcji już dawno uległa europeizacji. Trudno jednak powiedzieć to samo o reszcie kraju. W jakim kierunku będzie kształtowała się mentalność mieszkańców tego państwa, można tylko gdybać. Lecz z pewnością warto przekonać się na własnej skórze, jacy właściwie są Turcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

osiem + 15 =